O kochaniu
Jak mam nie kochać piękna co przede mną,
kusząc roztacza oczom widok miły.
Choć jesień przy mnie to aurą wiosenną
uśpione zmysły ze snu się zbudziły,
aby pozwolić w podróż ruszyć dłoniom,
skosztować smaku ukrytego w ustach,
w rozkoszy doznań jak w morzu utonąć,
sycąc się daną żądzą i rozpustą.
autor
Sotek
Dodano: 2015-07-27 07:26:00
Ten wiersz przeczytano 5819 razy
Oddanych głosów: 127
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (115)
Ty to potrafisz
Wiersz doceniony,i nie dziwię się.Gratuluję Sotku.
Wysmakowana wyobraźnia ubrana w kunsztowne słowo.
Podziwiam.
Czas ani mądrość nie zmieniają
radość miłość są jak barwy proste
dające piękno w rozkwicie .
wiersz jak sie nie myle mowi o pragnieniu nawet takim
gdy jesien wiekiem nas wita i to nie wazne ile mamy
lat tak samo czujemy tak samo kochamy a moze i mocniej
i lepiej i madrzej ...sliczny wiersz pozdrawiam
Przyłączam się do pozdrowień jestem za mały żeby coś
dodać:)
ciekawy wiersz refleksyjny wprowadza w zadumę .
Pięknie...Przyjemny i lekki... Pozdrawiam cieplutko:)
rozsmakowałeś się w żądzy...:)
Piękny utwór bardzo przyjemnie się go czyta.Pozdrawiam
serdecznie.
bardzo ładny wiersz, :)
A może jednak tylko miłość,(pięknie ją wyraziłeś) a
rozpustę zostaw rozpustnikom.Pozdrawiam.
dłonie w rozkoszy
erotycznie
pozdrawiam
Piękne słowa w cudownym wierszu.
Pozdrawiam:]
żądza i zaraz rozpusta..?
że wolisz w usta -
to nawet perweresją nie jest wcale,
bo ileż tego jest? 4 cale!
gdy obydwoje nabiorą ochoty
dozwolone są każde pieszczoty..