koledzy
cd. „Dziuro land” tylko tym razem nie na kolanach, krótko mówiąc stoję
Najpierw za kumpla to miałem Frania
Och jak ten Franiu potwornie ganiał
Wir jeden wielki wiosenny szkwał
Ten biedny chłopak bez końca chciał
Więc gdy wpadały dni takie grzeczne
Robótki ręczne były konieczne
Gdy zniknął Franio to przyszedł Zdzicho
Ten jeśli ganiał to raczej cicho
Chętnie po znanych woził się szynach
Wygodnie spokój czysto rutyna
Lecz własnych marzeń ubrany dworem
Nim się obejrzał był domatorem
Dzisiaj mi bratem kolega Wacek
Ten też z ochotą wypuszcza race
No i do bitek jest bardzo prędki
Tylko że cios ma już trochę miękki
Lecz jak się skupi w sobie pozbiera
To śmiało robi za bohatera
Jak z tego widać do każdej fajki
Trzeba dobierać właściwe bajki
Lub jak to mówią wytrawni szpiedzy
Takie kłopoty jacy koledzy
21.04.2017
Komentarze (13)
Fajny humor, fajny wiersz :)
pokaż mi swoich kolegów a powiem ci kim jesteś,
świetny z humorem wiersz, bardzo ładne rymy :))
Kto z kim przestaje.... :)
Miłego wieczoru życzę.
fajnie, a puenta cymes
Takich kolegów tylko pozazdrościć
tylko czy w domu dobrze ich gościć:)
Pozdrawiam:)
Wesoło, oj, wesoło.
Miłego wieczoru miechu. Pozdrawiam z uśmiechem:)))
Witaj Miechu.
W twoim wierszu
dużo śmiechu
Pozdrawiam
Serdecznie
-- widzę, że świetnie dobierasz sobie towarzystwo...w
zależności od wieku i upodobań ;)
super :) dobrzy koledzy to jest to:)
Wesoło tu Ciebie.
przypomniał mi się tekst Kazika Staszewskiego, jako
głos w dyskusji pod Twoim wierszem -
Ja wiem, że czasem są upadki i wzloty
Dziewczyny to nic więcej, jak tylko kłopoty
miłego dnia :)
jak widzą, kolegów też trzeba umieć sobie dobierać...
super na wesolo, to lubie:) puenta swietna!
pozdrawiam:)