Kolejny plan
Muszę powalczyć o ten plan,
Który narzucić chce mój pan.
Nie będę tyrał wciąż za grosze,
I o szacunek tylko proszę.
Ja daję z siebie ile mogę,
Biorę miesięczną zapomogę.
I za to mam z godnością żyć,
Czy tak ma w moim życiu być.
Nie szczędzę trudu ni ochoty,
Przychodzę chętnie do roboty.
Proszę starania me docenić,
Podejście własne też odmienić.
Słabe jest prawo, co mnie broni,
Krzywdy czynionej nie osłoni.
A pracodawca wielki pan,
Zmienia w stosunku do mnie plan.
Rząd już zapomniał o narodzie,
Też o dziejącej się tu szkodzie.
Powstaje firma - na tym koniec,
Niczym ten Piłat myje dłonie.
Ważne, że stwarza miejsce pracy,
Później to męczcie się rodacy.
Że nie dajecie sobie rady,
Takie dziś mamy te układy.
A pracodawca jak ten pan,
Kolejny mi szykuje plan...
Komentarze (3)
Ech te układy na które nie ma rady...
Ja bym do tego podszedł tak...
każdy z nas wolny jest jak ptak,
wszyscy dziś mogą firmy otwierać,
po co na innych nacisk wywierać.
Będziesz wtenczas szefem,
ludzie będą zadowoleni -
tylko jeden mały minus...
wolność diabli wzięli
Pozdrawiam serdecznie
Smutne ale prawdziwe. Cieplutko pozdrawiam