Komu zaufać wreszcie mamy
Komu zaufać wreszcie mamy,
tym co dajemy już dowody,
czy tym co ufność zdobywamy,
śląc swych wyrzeczeń cne powody.
Komu swą miłość darujemy,
tym co miłości ślemy dary,
czy tym co uczuć ich pragniemy,
a oni dzielą smutku dary.
Komu przyjaźni nie liczymy,
tym co przyjaźni są łaskawi,
czy tym co wiary swej uczymy,
wierząc że siłę swą objawi.
Komu dajemy czyste serce,
tym co uczucie jest wspaniałe,
czy tym co wiedzą o rozterce,
że jest okrutne i zgorzkniałe.
Komu, ach komu my uczeni,
jesteśmy ufać zdolni szczerze,
czy tym co sobą poruszeni,
będą miłować siebie w wierze.
Czy ci co ufni innych sądom,
wpłyną na obraz tak łaskawy,
że wbrew pozornych słów poglądom,
unikną kłamstwa prąc do sławy.
Komu uwierzyć wreszcie mamy,
śląc swych wyrzeczeń cne powody,
czy dla tych których zdobywamy,
czy tym co maja już dowody…
Komentarze (7)
Im już nie musimy...(uchom) ufajmy sobie..
Dziękuję, że mogłam się zatrzymać i wsłuchać w sens
twych słów... pozdrawiam.
Bardzo dobry,wymowny wiersz.Podoba mi się.Pozdrawiam.
Komu(chom) na szczęście już nie musimy...
dobry wiersz, podoba mi się rytm, rym i przede
wszystkim temat i zawarta w nim prawda pozdrawiam
serdecznie
Zgadzam się daje do myślenia ,bardzo ładny,pozdrawiam
ciepło;+)
Twój wiersz zatrzymuje i daje do myślenia, ale komu
się chce...