Koniec
Stoję na zapleczu Twojego życia.
Ubrany w ból, i rozczarowanie.
Patrzę jak innych witasz w swoim świecie,
podczas gdy ja z niego właśnie odchodzę.
Moje serce zabija Twoja niechęć,
gubię się w mroku bez cienia nadziei.
Nie jestem już w stanie nawet krwawić,
bo czuję, że dawno u Twoich stóp
umarłem.
Wszystkie wspomnienia są jak tortury.
Wciąż widzę jak patrzysz, i mówisz, że
kochasz.
W snach mnie nawiedzasz, całujesz moje
usta.
A gdy się budzę, oddychać nie potrafię.
Wybrałaś drogę ku życiu beze mnie.
Idź i zapomnij. Ja jeszcze tu zostanę.
Pragnę być z naszą miłością do końca,
i trzymać ją za rękę, gdy słońce jej
zajdzie...
Żegnaj...
Komentarze (3)
łapie za serce..
Egzaltacja w męskim grafomańskim wydaniu.
Skoro piszesz wiersze biale, zapomnij o istnieniu
archaicznych form zaimkow (mych, twych, ma i tak
dalej) nie naleza juz one do jezyka wspolczesnego a
ich uzycie w wierszu bialym jest bezcelowe. Zamiast
tego stosuj normalne formy moj, twoj, twoich i tak
dalej.