Kotlecik
Słabo wyszło. :P
Dobrze wyklepany
pobity do nieprzytomności
leży w agonii
ale wśród przyjaciół
Topiony w jajku
duszony w tartej bułce
z oddali ktoś woła:
bułka, jajko, bułka
Słyszy skwierczenie
rzucony na patelnię
w piekielnie gorącym
oleju się smaży
Bez winy, ale z kaprysu
pasibrzucha, który
schabowego zażądał
i dostał zawału
Kotlecik poweselał
myślał, że przeżyje
uradował się bardzo
ale też umarł, przyduszony w panierce.
Komentarze (3)
Mnie bardziej na ironiczny pasuje, to z powodu
pasibrzucha, ale wierszyk bardzo apetyczny i z
humorem. Podoba mi się :)
ciekawe pozdrawiam
do nieprzytomności pobity
leży bez słowa w agonii
ale wśród przyjaciół
każdy jego kroi w:)