kozokwik
zapętlone myśli kłębią się niczym
barwna włóczka z wystającymi
kocimi pazurami
a ja jak mała kruszynka niby
z powierzchownymi
zadrapaniami wiję się i nic nie czuję
może tylko tak udaję
a te wszystkie wspomnienia
pozostaną iluzją lub obłędem
twojego okiełznania
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2017-09-23 00:11:28
Ten wiersz przeczytano 793 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Grażynko :)
Myślę, że każdy z nas zwłaszcza gdy już mamy za sobą x
lat przeżytych
mamy też wspomnienia, bywa, że
z cierniami, które niby zagojone ale jednak ślady
zostawiają.
Dobrej nocy Ewo życzę.
dziękuję i dobranoc :)
Witaj Ewuniu. Smutno mi sie zrobilo, kiedy tak
spogladam na peelke. Barwna wloczka kojarzy mi sie z
radoscia niewinnoscia niemalze dziecieca, niestety te
pazury kocie zmieniaja te niewinnosc w tragedie,
ktora musiala sie wydarzyc. Trauma, ktora pozostala,
wyryla pietno i chociaz rany troche sie zasklepily sa
plytsze ale wciaz sa. Peelka kiedy o tym mysli
znajduje sie w stanie odretwienia i chociaz cialo juz
nie boli, boli ja dusza i ten bol jest znacznie
glebszy, stad peelka niejako wmawia sobie, ze to sie
nie wydarzylo, dzieki temu przekonywaniu samej siebie,
albo uwierzy, ze to byla iluzja albo popadnie w obled.
Jedynie czego nie moge rozgryzc jest ostani wers.
Wiem, ze to pewna forma ironnii ale jest to gorzka
ironia. Super, ze znowu moglam wejsc w swiat peelki.
Moc serdecznosci Ewuniu.
Wspomnienie i myśli potrafią się nieźle zapętlić i
tracimy wtedy nad nimi władzę,mogą stać się
koszmarem.Pozdrawiam serdecznie.:)
Po wierszu Ewy, tył mam na przodzie,
jak bym już siedział, dwa lata w kozie.
podoba mi się :)
I zastanawia mnie skąd pomysły na tytuły wierszy. Ale
spokojnie, na FB dopytam w swoim czasie ;)
Bardzo ciekawy, pomysłowo napisany wiersz, pozdrawiam
:)
ciut nie kumam ale pomysł ciekawy
pozdrawiam :)
Kolejny "supełek" do rozwiązania...
Bardzo intrygujacy. pzdr
Jak zawsze nie do końca rozumiem przekaz, ale podoba
się. Msz "niby" jest zbędne, ale to autorka wie jak
jest naprawdę. Miłej soboty:)
Ewcia, okiełznania nie rozumiem :( Ostatniego wersu.
Do niego czyta mi się dobrze.
Buziole :)
Ze wspomnieniami to różnie bywa, często wyłażą
nieproszone...
Miłego dnia :)
pozdrawiam kochani:)
Ja podobnie jak Arek. Zaplątałam się w kłębek.
Serdeczności Ewuś:-)