Krytyka
Krytykując krytykę sam ulegam tejże.
Tak z chęcią powiesz, lecz ja na to
"hejże!
Prawdziwa cnota krytyk się nie boi,
I nie jest mym zadaniem rzecz słowo co
koi,
Lecz napiętnować głupotę, jak trzmiel
głośno brzęczeć
Nad stadem zagubionym. Nie usiadłszy
beczeć
Nad kondycją społeczną, nad
wypaczeniami!
Lecz jak lekarz diagnozę choroby
przedstawić,
Skończyć z opisywaniem- czas leczyć
lekami:
Chamstwo poddać kuracji, kindersztube
sławić,
Pseudoartystów tępić, chwalić wielkie
dzieła,
By kultura najwyższa na szczyty się
pieła!
Lecz trzeba by kuracja skutecznie
działała,
By osoba chora stan swego zdrowia znała.
A później dam recepte, ta jest bardzo
prosta:
Czas skończyć z hipokryzją, to złośliwa
krosta,
Edukować narody, krzewić wszem kulturę,
Między kasą a wiedzą puścić tłoczną rurę
Zakorzenić maniery, zamknąć huliganów,
Skończyć z mamonokracją, nie dać jej
peanów
Gloryfikować umysł, ambitnych sztuk
naciąć...
Jak? To chyba jest proste- czas po pierwsze
zacząć!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.