Krzyk róży
zapomniałam już że jesteś
że masz jakieś imię
już nie ocierasz moich łez
nie ma cię choć wołam
pustą nocą bez złotych gwiazd
wciąż idę szlakiem mgły
nie czuję twej obecności
zdeptałam jakiś kwiat
nic nie rozświetla ciemności
tak musi wyglądać
piekło usłane różami
kolce ranią serce
duszy mej dawno już nie ma
umarła z księżycem
błagam o światła ciepły blask
dłoń co rozproszy mrok
Aniele Boży Stróżu moj
bardzo proszę Cię wróć
Komentarze (17)
Kolejny, który czyta się z zainteresowaniem. Potrafisz
przyciągnąć czytelnika do swoich wierszy.
Pozdrawiam:)
Na takie wolanie na pewno odpowie ..pozdrawiam
metafory zaskakują tak jak zakończenie:)
Nie ma anioła, nie ma duszy - może usłyszy to
wołanie... i obetrze łzy.
Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Zrobiło się
ciekawiej. Pozdrawiam :)
Piękny. Pozdrawiam :)
Na pewno już wrócił. Serdecznie pozdrawiam
Przepiękny, choć szaro-mroczny pejzaż namalowałaś
słowami. Wzruszająco i lirycznie. Pozdrawiam
dobry -wymowny i zaskakujące zakończenie:-)
pozdrawiam
nic nie rozświetla ciemności
tak musi wyglądać,,,,
wymowny pełen symboli i doskonałych metafor -
zakończenie zaskakuje
tracąc duszę, gasimy Światło...
Anioł na pewno usłyszał to poetyckie wołanie i da znać
że jest...
* być
końcówka trochę banalna mogła buć lepsza, ale jest
nawet nieźle ;))
Dopiero co, prze czytałam taki sam wiersz " POETYCKIE
ZACISZE" autor "KROLRYC"