Kto pokocha starucha
Kto pokocha starucha,
Kto starucha wysłucha.
Gdy mu serce zabije,
Bo w nim serce też żyje.
Kto starucha przytuli,
Do świeżutkiej koszuli.
Poda dłoń , nie z litości,
Dla widocznej starości.
Kto starucha przygarnie,
Robiąc gest ten niezdarnie.
I otworzy mieszkanie,
Gdzie cieplutkie posłanie.
Kto starucha wspomoże,
Kiedy chłodno na dworze.
Słuchał będzie jak płacze,
Bo on chce żyć inaczej.
Kto starucha pokocha,
Myśl kołacze się płocha.
Gdy mu serce da w darze,
Zakosztować coś z marzeń.
Komentarze (8)
A kogo staruch pokocha...?
no właśnie kto? miło by było gdyby to były jego
dzieci... a może jakaś staruszka...
Udany wiersz..bez większych potknięć..Melancholia nie
pesymizm - plus..Płynność zaletą..Jedynie pytajnik po
pierwszych dwóch wersach by się przydał..i
pomyślałbym, czy nie lepiej myślnik zamiast przecinka
przed litością.. M.
Podoba mi się ta ciepła refleksja o starości. Nie wiem
czy dobrze myślę, ale jeśli w tytule jest pytanie to
czytam ostatnie linijki jako: "Czy mu serce da w
darze, zakosztować coś z marzeń." :) Pozdrawiam
Bogowi starość się nie udała a tobie wiersz owszem
jest niezły przede wszystkim dobrze i płynie sie
czyta.
No właśnie, zasadne pytanie, nie tylko na śniadanie.
Smutny real niestety.
na szczescie .. tamci co nie chcą teraz...tez będa...
STARZY.. :)
Wiersz ciekawy sprawnie napisany. A z miłością
niestety, staruch przecież nie wierzy, nawet marzeń
nie grzeje,
łaska gdy ktoś przebierze...