Kwiecień...
Kwiecień, pogoda w szklanym kloszu
nieba,
chłodno i śniegi i nawroty zimy
to wszystko rankiem w lato się
przemienia
barwą humorów kapryśnej dziewczyny.
Kwiecień, nasz miesiąc, uczuć karuzela,
nieba nad głową zmienną ślą pogodę,
burzą słów gorzkich, pośród łez szarugi
to znów dotykiem i szukaniem zgody.
Wyż sypialniany znów się nie utrzymał,
błysk pod powieką zwiastuje przemianę
kwiecień, kałuże, w nich nieba na
drodze,
zieleń twych oczu, noce nieprzespane.
Komentarze (12)
Jakoś szczególnie do mnie trafiła ostatnia zwrotka. To
jest to. Po prostu- nie użyję żadnego określenia, by
nie spłycić tego, czego jest ona warta. Na pewno-
baaardzo wysokiej oceny.
"Wyż sypialniany znów się nie utrzymał"- świetna
metafora!! Oj niedopieszczony ten kwiecień! I
niedospany!
kwiecień- plecień...-jak mówi przysłowie
i w nas też o tej porze roku jest troszkę zimy
troszkę lata -ciekawy wiersz
Ciekawie wplątany wątek miłosny w opis zjawisk
przyrody kwietniowej. Świetne metafory.
smutny ten kwiecień oj smutny...ale niedługo maj...
błysk pod powieką...zapowiedź ciepła :) całkiem niezła
porcja poezji, którą w dodatku można dwojako
interpretować... również jako swoistą meteorologię
sfery uczuciowej :)
Wyczuwam w wierszu tęsknotę za majem :)
Z niezwykłą dokładnością opisałaś ten kapryśny bąź co
bądź miesiąc...bardzo zgrabny jest Twój wiersz,
gratuluję.
no proszę jak można opisać coś tak oczywistego ...
brawo .. świetnie i z mgłą...))))
Pięknie kwiecień opisujesz i trafnie z uczuciami
porównujesz...
zmienne nastroje to chyba wczesnowiosenna
specjalnosc...ale trzymajmy sie...ciekawy wiersz
Trafnie to ujęłaś, istotnie kwiecień jest jak kaprysna
dziewczyna. RÓznie to bywa w tych dniach właśnie z
samopoczuciem. Ciekawie ujety temat, Dobra poezja