Łasuch z Szymborza
Na Harendzie w posadach
zadrżał drewniany ganek.
Niemiłosiernie roztył się Janek.
Latem odwiedził Szymborze
i tam przytył być może.
Siostrunia obiadek ugotowała-
było montepulciano i baranek.
Wszystko zjadł Janek!
-Ktoś może mi tort upiecze.
Czas się tak strasznie wlecze...
Przygotowano tort z banana-
specjalnie dla pana Jana.
Zastanawiał się szwagiereczek:
-Ileż to waży ten nasz Janeczek?
Jan dużo ważył- 150 kg.
Oj, jak się Jankowi przytyło!
Mężczyzna o chłopskiej,
niepokornej duszy.
Kujawianin wielki- mocno przy tuszy.
Maruśka- luba, ukochana
zachwycona była rozmiarami Jana.
A po Szymborzu rozniosła się wieść-
nasz Janek lubi dużo zjeść!
Komentarze (3)
Ach ten Janek zjadł za dużo obwarzanek;)Pozdrawiam
Za dużo sobie pozwalał gruby Janek , a piwko też
lubił. Pozdrawiam.
W Twoich oczach w całym kraju pełno łasuchów :)