Listopadowa ulewa
Jesień idzie przez uśpione miasto,
z parasolem wysoko w obłokach.
Wicher wyje, drzewami wprost miota,
światło latarń chce przejąć na własność.
Kamienice w strugach deszczu mokną,
mrużąc okna, kolejny dzień gaszą.
Noc zapada, naznaczona chlapą.
Dachy domów dają azyl wronom.
Idzie, idzie, rzęsista ulewa,
płucze chodnik, tworząc lustra wody,
w których ranek przejrzy się i brodzić
zacznie, kiedy miasto jeszcze ziewa.
autor
MariuszG
Dodano: 2018-11-03 14:34:53
Ten wiersz przeczytano 1406 razy
Oddanych głosów: 44
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (44)
No tak, dobry opis.
Ulewa może się pokazać zawsze.
Ostatnio styczniową miałem.
świetny wiersz, bardzo mi się podoba :)
Ziewające miasto, to jest to :)
Bardzo fajny wiersz Mariuszu.
Pozdrawiam serdecznie :)
:))
podoba mi się
Bardzo klimatyczny wiersz, pełen uroku
deszczowej melancholii.
Pozdrawiam serdecznie.
obrazowo
liryka wysokich lotów, co oczywiście u Ciebie jest
normalne. zastosowałeś ciekawe metrum: 10 4/6.
czytałem, że to się nazywa wiersz serbski.
ja napisałem w takim metrum "Wielkanoc bezdomnych"
pozdrawiam :):)
Mam nadzieję, że tej jesieni deszczu nie będzie,
jeżeli już to kapuśniaczek. Ulewa niekoniecznie.
Bardzo obrazowy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny obraz... pozdrawiam
Ładny, poetycki opis jesiennego deszczu. Pozdrawiam:-)
Fajna ta Twoja "listopadowa ulewa".
Pozdrawiam.
ano tak, jesień potrafi się wypłakać...
Dziękuje miłym Gościom za poczytanie. Moje strofki
powstały do rysunku Maćka Jedlińskiego. "Jesień idzie
przez..."
Miłego, słonecznego dnia!
Stworzyłeś ponury jesienny klimat.
Chyba nikt nie lubi listopadowej ulewy:)
Pozdrawiam:)
Marek