Ludzka bezwzględność
Czuję się tak dotkliwie zraniona
przez najbliższych, zaufanych opuszczona
Pośród złudnych marzeń wciąż się gubię
i fałszywych słow, tak Cię bardzo
lubię...
Tyle kłamstw zasłania promienie
szczerości
wbijając nóż głęboko w serce,
niszcząc uczucie miłości
To co tak dla człowieka ważne i
zamykając bramy skromności
Okazując słabość, zniszczą Cię
bez skrupulatnie
Skończysz sam,w ciemności zła
gdzieś na końcu życia, na dnie...
Bezwględność opanowała nasze ciała
o wartościach, których nas uczono
dawno już skarcona dusza zapomniała
Uczyniła z wiecznej przyjaźni
rzecz, którą się kupuje
Po jakimś czasie
ona również się starzeje i marnuje
Po czym odrzucić, zniszczyć i zapomnieć
W szarym kącie zostawić
tam gdzie sterta bezużytecznych książek...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.