lustro
przeszyte w półmroku
odbiciem twarzy
lustro
rozmazało się
w bezdechu nocy
ciche przemijanie
wzbraniam się
by nie czuć
nie patrzeć
bo za chwilę
to już nie ja
przeszyte w półmroku
odbiciem twarzy
lustro
rozmazało się
w bezdechu nocy
ciche przemijanie
wzbraniam się
by nie czuć
nie patrzeć
bo za chwilę
to już nie ja
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.