maligma
Karnawal czerwonoszarym koncem zmierzcha
Niewidoczny krawat na wietrze przybiera
Postac nikczemna kapelusz nie widzi
poprzez
Oczy ukryte swiatla nie znajace drogi
zgubione
Nikczemne poczucie rozsadku kuleje w
tancu
Piekielnie rozbrzmiewa wola istnienia w
kudlach
Zakleta jestes obolala w kajdanach czczych
pojec
Niekroczac trzezwo przybierasz na wadze
Oredowniczko moja ciemnosci przez kraty
Przedzierasz się struzkami
Swiatła wolnosci konczysz sie
Na Sznurze przy koncu rekawa
Zawislem
Komentarze (1)
pięknie Ciebie tu widzec:)