Mały elf
Na wyspie, która jest zagubiona wsród
fal,
siedzi mały elf,
który obmysla plan wydostania się z klatki
miłości.
Ciężko mu cokolwiek zdziałać,
gdyż jego poprzedni dzień należy do
nieudanych.
Tęsknią za nim jego bracia i siostry,
nie wiedzą, gdzież się on zapodział.
Blado-szara twarz małego elfa zdaje się
mowić "jestem sam".
Nastawiona pesymistycznie do życia
istota,
piękna, inteligentna i młoda,
stara się wydostać z więzi okrutnego losu,
który ją spotkał.
Patrzy on, co przynoszą fale...
A one nucą mu pieśn, której zwykł sluchać
nocami.
Jego druga połowka ukryta w lesie
nieśmialości,
wstrzymuje oddech, by usłyszeć bicie serca
swojego księcia.
Przyjdzie i czas, który pojedna obydwa
rozgruchotane serca.
Mały elf, idzie w stronę zabójczych fal w
nadzieji,
iż ujrzy namiastkę swojego przeznaczenia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.