mam 21 lat
mam 21 lat niepozornie zaczętych
56 kilo w lustrze tak przeklętych
170 centymetrów wyższości
w oczach twych wyraz nicości
oczy zielone włosy jasne jak zboże
jedwabna skóra w ciemnym kolorze
obłąkana wśród pędzącego tłumu
oślepiona hałasem światła szumu
ogłuszona wspomnieniem niedoli
krok do przodu dwa do tyłu powoli
wyśmiewam to życie, groteska !
na stole wybawień biała kreska
różowe okulary na jedną chwilę
pech celuję znów w czarną bilę
rozczarowana ze jeszcze żyję
tętno cholerne dalej mi biję !
jestem i czekam lecz nie wierzę
nikomu losu już nie powierzę...
Komentarze (4)
pięknie siebie opisałaś, pozdrawiam cieplutko :)
hm....wart prezczytania,rymy bynajmniej nie ujmuja
powagi,streszczony i wyglad zewnetrzy i to co
wewnatrz,te emocje co targaja podmiotem...to rzuca sie
wlasnie na pierwszy plan:)
i tak kawałek biografii nam opisałaś
a tak na marginesie nigdy nie mów nigdy
życzę ci wszystkiego najlepszego
życia dostatniego
słoneczka na niebie tylko dla ciebie
pozdrawiam
nigdy nie mów nigdy -życie przed Tobą a tak przy
okazji wszystkiego najlepszego świeżego powietrza i
chleba i miłości pięknej bo tego w życiu każdemu z nas
potrzeba-pozdrawiam