Mamo!
Uśmiechasz się, bo uważasz.,
że tak właśnie trzeba.
Żartujesz gdy widzisz, że
dzieje się źle... lecz gdy mi Ciebie
naprawdę potrzeba, Ty znikasz,
oddalasz się jak sen.
Czasem przyjdziesz do mnie sama,
po dobre słowo, przytulasz się...
Lecz gdy mi Twoich rąk ciepłych
brakuje, Ty taka oschła wydajesz się.
Niekiedy żali mi patrzeć na Ciebie,
nie żyjesz tak jak tego chcesz,
zamykasz się w swoim własnym
świecie i martwi cię każdy kolejny
dzień.
Mamo, tak bardzo mi brakuje
Twojego macierzyństwa, które po drodze
zgubiłaś gdzieś, tak bardzo mi
przykro, kiedy mnie spychasz na bok,
a moją siostrę nie.
Tak smutno gdy ciągle słyszę,
że jestem tą złą, tak bardzo mnie bolą
te słowa, a jednak dla Ciebie Mamo
nadal na wszystko jestem gotowa...
;-(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.