Matrymonialna kastracja
Młody organista z Przechlewa
zazwyczaj donośny głos miewał.
Przez parafian chwalony,
wnet zaczął szukać żony.
Po ożenku już cienko śpiewa.
autor
Madame Motylek
Dodano: 2016-10-27 10:11:54
Ten wiersz przeczytano 1663 razy
Oddanych głosów: 49
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (60)
ale za to już nie ziewa
Świetny.Pozdrawiam.
i tak bywa ..
Dobry...
+ Pozdrawiam :)
A to w większości przypadków tak jest Motylku. I co w
tym jest?
Uściski i pozdrowionka dla Ciebie paa
Bo w życiu tak już jest, mężczyzna przed ślubem jest
niespełniony a po ślubie skończony. Pozdrawiam.
To prawie, jak u każdego, hi, hi. Pozdrawiam
A to mu się poprawiło :))
marcepani
Ania M.
44tulipan
Cieszę się, że organista Was rozweselił:)
Dzięki serdeczne za wizytę:)
Pozdrawiam
ha, ha dzieki mam uśmiechniętego rogala:)
:) hi,hi :)
dobre!!
andreas
Wiem,że powinny być dokładne,ale jak
tu napisać "miewa", jak on już nie miewa (odkąd się
ożenił):))
Dzięki za wizytę, pozdrawiam
Julia Pol
milyena
ReZaratustra
elliza
Dzięki serdeczne za wizytę i komentarze pod limerykiem
o organiście:)
Pozdrawiam
Zabawnie.Pozdrawiam.