melancholijna pustka i tęsknota
Kawy łyk i papieros co dzień
monotonia życia robi ze mnie szary cień
I wszystko to
oglądam przez ciemne szkło
Czuje się nagi wciąż
zmieniam skórę często jak wąż
tak smutno mi
podnoszę ze znudzeniem brwi
i pada zimny deszcz
czuje samotności dreszcz
Gdy nie ma Cię
Gdy Ciebie brak, taki szary jest ten
świat
melancholijne dźwięki usypiają mnie
a we śnie wołam Cię
Widzę Cię tulę ciało twe
wszystko to we śnie
kiedy znowu zobaczymy się?
autor
Franz
Dodano: 2007-03-22 22:04:20
Ten wiersz przeczytano 559 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.