Memento mori
Miałeś 20 lat gdy śmierć cię objęła
ramionami swemi
Przyszła tak nagle i bez zapowiedzenia
Błagałeś... Zostaw mnie jeszcze tutaj na
tej ziemi
Tak wiele mam do zrobienia...
Jeszcze tylko mateczkę przeproszę
Za wszystkie łzy które przeze mnie
wylała
Jeszcze kwiaty na cmentarz zaniosę
Babuni, która zawsze tak bardzo
kochała...
I ojcu podziękuję za dobre wychowanie
Za to, że chwalił i za to, że karał
Za ciągle istniejące w oczach
zatroskanie
I za to, że się tak bardzo starał.
I jeszcze wyspowiadać się muszę
Bo wcześniej nie zdążyłem
Dlaczego tak wcześnie przyszłaś po mą
duszę???
Ja tylu rzeczy jeszcze nie zrobiłem...
Lecz śmierć wytrzeszczając swoje wielkie
oczy
Tak odpowiedziała:
„ Twe życie już zbyt długo się
toczy
Nie będę więcej czekała!”
Widzisz?
W swym życiu zawsze na wszystko czas
miałeś
I pewny swej nieśmiertelności byłeś
Tak wiele rzeczy na później odkładałeś
I zrobić ich nie zdążyłeś
A więc bezradny człowiecze mały
W smutku i w radości, w doli i niedoli
Nie bacząc na to, czyś młody czyś stary
MEMENTO MORI!
Komentarze (4)
Słowa warte zastanowienia. Na ogół w życiu jest tak
jak piszesz że z najważniejszymi sprawami nie zdążamy.
Pozdrawiam:)
Nikt z nas nie zna dnia ani godziny. Pozdrawiam
" Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą.
"
— Jan Twardowski
ramionami swoimi ... bez zapowiedzi ... tu bym
poprawiła... nie należy odkładać na później ... wiersz
ma dobry przekaz myślowy ...