Metafora twej jaźni
Metafora twej jaźni ciągnie mnie ku
tobie.
Wystukuję rytm do wizji wewnątrz mej
głowy.
Wyzwalając wizje wyzwalam siebie.
Muszę je odciąć, przeciąć i usunąć.
Jakim głupcem musiałem być myśląc,
że dzięki nim zdołam Cię obudzić.
Jesteś zbyt zatruta, nawet jak dla mnie.
Upiłem się tym nowym pojmowaniem,
definicją ciebie.
Dostałem słodkiego objawienia,
niemal słyszę twój krzyk.
Niemal widzę cię przebudzającą się.
Niszczę liny.
Palę mosty.
Słodko poddaję się i odlatuję.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.