A miało być ładnie
Obrzucali me ciało mdłym błotem,
Sam uczynić tak nawet zechciałem.
Lecz wstrzymałem się z tym kłopotem,
Przecież całkiem ja nie zdurniałem.
Obmawiali mnie niczym złodzieja,
Oskarżenie mogłem wnieść dość sprawnie.
Lecz czy prawdy te gdzieś zaistnieją,
Niech zostanie już może jak dawniej.
Kamieniami trafiali dość celnie,
Poranili i ciało, i duszę.
Lecz mówiłem oprawcom bezczelnie,
Że przystąpić do katów nie muszę.
Aż zabili strzelając wprost w skronie,
Kula wyszła tuż pod prawym okiem
I wiedziałem, że życia to koniec,
Czas mi przyszedł pogodzić z wyrokiem.
Dziś po latach tylko dusza płacze,
Choć łez nie pamięta już rozlanych.
A miało być ładnie, miało być inaczej,
Brakuje chwili dawno zapomnianych.
Komentarze (4)
Bywa że trzeba o coś zawalczyć ..róbmy to z
taktem:).Jednak chyba nie zapomnianych
,wracają:))Pozdrawiam Cię:)Ps.Uczennica zaprasza
Mistrza do siebie...zrobione..łoj! tylko czy dobrze!?
zawsze ich brakuje w ostatecznym rozrachunku , pzdr :)
A miało być ładnie,
przepięknie, wręcz cudnie.
Zostało, jak dawniej -
zwyczajnie - paskudnie!
Dobry, refleksyjny wiersz.
Pozdrawiam.
Wiersz ten potrafi zrobić wrażenie i zrobił na mnie.
Wydaje mnie się, że brakuje mu tylko dedykacji. Byłby
wtedy może mniej groźny. A może taki właśnie miał być?
Pozdrawiam.