Miasto
Przystanek z wybitymi szybami
kulawy pies przechodzący przez jezdnię
po rozmytych pasach
kot z wybitym okiem
szarżuje między opadłymi liśćmi
smugi światła ukazują rozbite chodniki
potłuczone okna samochodów
do piwnicy zakrada się kolejny bezdomny
kilku chuliganów bije się w zaułku
autobusy z tłumem anonimowych ludzi
wpatrzonych ślepo w dal
pod latarnią jakaś dziwka
obok żebrak z kartką
"zbieram na chleb"
ktoś rusza z piskiem opon
udaje, że ucieka stąd na zawsze
objeżdża rondo i zasmucony powraca
staje pod swoim domem
podnosi głowę szukając wzrokiem gwiazd
jasna łuna nad koszmarnym miastem
zdaje się mówić
NIE MA UCIECZKI DLA CIEBIE
CZŁOWIEKU ZURBANIZOWANEJ ZIEMI
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.