Miłość i zapmnienie
Gdziekolwiek będę teraz,
I gdziekolwiek stanę z rana,
To i tak będę Go kochać
Choć wiem, że nie będę kochana,
Śmieszne to i kuriozalne,
Że wiedząc tak od razu,
Że mocno czegoś nie chcę....
tak ni to ni owo tak od razu.....
To nie ten czas
I nie ta relacja,
Ale przyszło,
I nie wiem gdzie jest ta cała moja racja.
I nie wiem czy ta miłość,
To tylko hormony,
Czy samotność daleko od domu
I mocno zmęczony,
Mój umysł zamarł i nie wiedząc czemu
Zaczął płatać mi figle,
Czy serce w potrzebie,
Czy z tęsknoty już nie wiem,
Zawisło w szoku na wysokim drzewie.
Kocham tak myślę,
może jestem pewna,
To samo uczucie,
Te same tęsknoty i
Zew pożądania,
Co mnie z niepokojem budzi często z
rana.
Emocje bez celu i sensu żadnego,
Które mnie cieszą, równocześnie śmieszą,
Na które nie mam wpływu,
I pomimo woli,
W mej głowie szum śpiewu,
Rozsądek niewoli.
Żal mi jednak, że nie mogę nawet,
mieć przez chwilę to co tak pożądam,
i tak długo przez ramię z ufnością
wyglądam,
co mogłoby być a nie jest,
i tylko w duszy mej miłości szelest
......
Komentarze (5)
Jesteś kochana przez boską Miłość +)
Iwono " o " w tytule pominięte
Pewnie tak ale jakoś tak właśnie miałam ochotę napisać
- mój idealny świat bez potrzeb różnych i mój wiersz o
tyle nieidealny co prawdziwy:)
Stanowczo za długi i prosze wybaczyc ale rymy niezbyt
sie podobają. Mozna spróbowac poprawic, zachęcam. Sama
tak robię.
Troszkę bym skróciła tekst:-) . Miłego