Miłości moja
Podaruj mi swoje skrzydła
abym wzbił się na
wyżyny
możliwości
nagromadzonych uczuć
wysoko w błękit
chmur
sennych marzeń
wyśnionych
dając z siebie to
wszystko
co jest ponad
czasem
trwale jak monolit
wartościowe bez
ceny
przejrzyste jak
strumień
wypełnione do
pełna.
Abym mógł
obdarowywać
z głębin
czystości serca
prawdą
płynącą z duszy.
Abym mógł ukazać
myśli
i blask
moich oczu
widoczny
nawet w ciemności.
Abym mógł ciepłym
oddechem
rozwiewać
mgły zwątpienia
w chwilach
słabości.
Podaruj mi swoje
skrzydła
abym wzbił się w
przestworza
pokonując dzielące
odległości
i był tak blisko
– będąc
błyskiem nadziei w
oczach
ciepłym oddechem
czułości
a w sercu rytmem
życia
dzięki tobie…
na twoich skrzydłach wzbije się w przestworza i pokonam każdą przeszkodę...
Komentarze (8)
To chyba Kazap nazywa się miłość:)Może skrzydeł Ci
swoich nie odda...ale jest cos ważniejszego od
nich...jej miłość...ciepło...dotyk...czułość...to
sprawi że Ci nowe wielkie i piekne urosną:)
Dlugo sie czytalo, ale warto bylo. Piekna sonata
milosci...
Ależ to nie powinno być nazwane "Miłości moja " tylko
"Podaruj mi ..." ?
Podaruj mi swoje skrzydła" - każdy chce wzleciec ,
dobrze miec zapasową bratnią parę skrzydeł ładne
przesłanie wiersza
To prawda, że miłość uskrzydla i, ze dzięki niej
jesteśmy gotowi przeskoczyć i przeczekać wszystko.
Tylko miłość musi być prawdziwa...
Na prawdę zaczynam być pod wrażeniem twoich wierszy.
Dobry warsztat, niebanalnie napisane i niosą w sobie
zawsze coś optymistycznego...
Hmmmmmmmmm nie powiem gleboki wiersz...czuc jak
uczucie emanuje z tego wiersza...oj! Karolu brawo
udalo sie Tobie oddac w slowach to co nie każdy
potrafi...a te skrzydla one maja w tym wierszu slilny
akcent...z usmiechem
Z glebi serca miala na imie wolnosc slowa a
milosc to slowa na skrzydlach leciala