Z minionych chwil
Smuga cienia jedynie wbija się do serca
Krąży myślami ku wielkim horyzontom
Gdy przed lustrem stoję uśmiechnięta
Zmartwienie na śmierć zabiło duszy żal
Który był gdy zegar do przodu wciąż gnał
Wyliczał bezlitośnie następne tygodnie
Teraz ja kroczę razem z nim zgodnie
Miło śmiać się ze swojej ślepej głupoty
To przez samą siebie wpadałam w kłopoty
Dalej w samotności dni napływających
Lecz teraz tą konwalią z marzeń
pachnących
Co widzisz gdy patrzysz w głąb mych
oczu?
Tych co nie dawno tak żalem płakały
Krzyczę „Już nie będę stała na życia
uboczu!”
Teraz me myśli kwiatami będą mnie witały
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.