Modlitwa o nagłą i...
Modlitwa o nagłą i niespodziewaną śmierć
Przyślij Panie bez ostrzeżenia,
Żeby przyszła do mego pokoju;
Bym nie konał w długich cierpieniach.
Niech nadejdzie. Niech powie: To już!
Dusza ciała opuści pielesze,
Poszybuje. Gdzie? Któż to wie?
Może paru błaznów ucieszę,
Paru zmartwię. A może nie.
Niech ją w niebo anieli poniosą,
Albo diabli w piekło. Ciało w grób.
Tylko niech mnie uderzy raz kosą,
A nie stoi latami u stóp.
Komentarze (20)
Wymownie. Druga strofa baardzo prawdziwa.
Refleksyjny, dobry wiersz.
...każdy boi się cierpienia...
Pozdrawiam Michale!
Dobry wiersz.
Twoja mama jeszcze żyje, jesteś z rodziny
długowiecznych. Trzeba się jeszcze pomęczyć.
Dobrej nocy. :)
Każdy z nas nad tym myśli, ale jak przyjemnie jest
jeszcze pożyć. Dobry wiersz z przemyśleniem.
Pozdrawiam serdecznie.
Też myślę, że nie sama śmierć jest straszna, lecz
związane z nią długie cierpienie, zatem skoro nikogo z
nas nie minie, to oby była szybka, ale lepiej by się
nie śpieszyła z przychodzeniem, jeśli żyć
pragniemy...
Dobranoc