Moja.....
Za moim majątkiem ugania,
wciąż podejrzliwie go mierzy,
nie ma za grosz zaufania,
w moją uczciwość nie wierzy.
Na każdym kroku mnie śledzi,
natrętnym snuje się cieniem.
W moim portfelu wciąż siedzi,
skutecznie wietrzy kieszenie.
Uwolnić od niej się nie da,
choć to nie żona, ni wdówka.
Nie gnębi jej żadna bieda –
jest to po prostu ………
.
.
.
………………………….skarbówka
Komentarze (30)
Na to nie ma rady Józek.Pozdrowionka.
"Za moim majątkiem ugania,
wciąż podejrzliwie go mierzy,"
jeśli /ugania/ to /się/
więc może
Za moim majątkiem wciąż gania,
i podejrzliwie go mierzy,
Miłego dnia.
Dobry materiał na erekcjato, brawo.
Masz rację, ale na inne rozwiązanie czekałam... i
zaskoczenie , jakże trafne .
Pozdrawiam
może tylko jakoś głupio,
iść z świnką na zakupy,
ale co tam, trzeba odwagi
świnką potrząsnąć,
by kupić dragi.
Pozdrawiam serdecznie
zachwyciłam się tym wierszem taka ironia ona u nas
wszystkich siedzi Pozdrawiam serdecznie :)
hehe super pozdrawiam
Nie żona, nie wdówka, ani też dziewczyna, a wiecznie o
forsę się dopomina. Bardzo fajny wiersz. Pozdrawiam :)
Świetny, naprawdę świetny :))))
Pozdrawiam, miłego dnia.
Super:-) :-) . Dobrze że nie moja. Pozdrawiam:-)
świetne erekcjato:)))...ironicznie, ale prawda:)
miłego dzionka
To nasz wspólny 'Skarb"...Dobre, dobre!
Fajne. Zamiast:
"Za moim majątkiem ugania,
wciąż podejrzliwie go mierzy,"
czytam sobie
"Za majątkiem się ugania
i podejrzliwie go mierzy,"
a zamiast
"wciąż za mną snuje się cieniem."
np
"natrętnym snuje się cieniem"
aby nie powtarzać "wciąż".
Mam nadzieję, że autor wybaczy mi te uwagi. Miłego
dnia.
no niestety każdego ściga
ta skarbówka
miłego dnia:)
A ja myślałam, że to żona. Świetne zaskoczenie. Wiersz
lekko się czyta. Do mnie też można zawitać.
Pozdrawiam. Miłego dnia.