Moja Apokalipsa
Czterech ich przybyło
Czterech jeźdźców
Na koniach czterech
Siejąc strach i krzyk
Sunąc w przód
Niszcząc życia gród
Zabór podniósł wrzask
Głód pędził wśród nas
Mord odbijał się od ścian
A Śmierć okrążyć chciała mnie
Sił do walki było wbród
Chęci życia nadmiar wręcz
A już nie było mnie
O co walczyć nie było też
Umrzeć w ciszy przyszło mi
Jeden z czterech zabrał mnie
Gdzieś pośród kolejnych mgieł
W blasku kolejnych dni
Obok nich budziłam się
Powiedzieć mogłam im, że
Moja Apokalipsa przyszła
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.