Moja pornografia
Brudnymi rękami zdzierasz ze mnie łachy,
ja głaszczę cię po drutach włosów
nieumytych,
szczur zbłąkany przemknął gdzieś między
nogami,
ty sączysz mi do ucha siarkowe zachwyty.
Pożółkłą bieliznę podciągasz do szyi,
brzuch skóry obwisłej opasują zwoje,
paznokcie zczerniałe wbijasz mi w
pachwiny,
tak się ze mną kochasz, nędzne życie
moje.
Nie wyrwę się z objęć twych ud
zakrościałych,
twarzy nie obetrę z kałuż kwaśnej śliny,
przecież takieś tylko, jakim cię
stworzyłem,
więc kochaj mnie dalej za wszystkie me
winy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.