Motyl tęczy
Ujrzałam motyla
na początku tęczy
Na skraju snu
i bajki
Przyleciał do mnie
z odrobiną słońca
i nutą kwiatową
świeżą...
Błękitem swoich skrzydeł
otulił moje serce
wprowadził uśmiech
w szare życie...
I nagle
zmienił się świat
Dostrzegłam
inne barwy...
Uśmiecham się wciąż
od promieni słońca
Uwielbiam błękit
delikatny i zwiewny
Delektuję się zapachem
kwiatów
Jestem innym człowiekiem...
Uśmiech to nie jest tylko pusty wyraz twarzy, szczery uśmiech to ciepło płynące z wnętrza...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.