Może kiedyś mu wybaczę...
Pamiętam te noce przepłakane,
pamiętam te noce nieprzespane,
gdy pijany ojciec
wracał do domu nad ranem.
Idąc do szkoły, nakładałam
sztuczny uśmiech na twarz,
pewnie nie tylko ja to znam..
Do domu wracałam
po lekcjach odbytych,
widziałam twarz taty:
„On znów jest wypity!”.
Codziennie kłótnie,
wyzywanie, bicie,
Jego obietnice poprawy
I od nowa picie.
Może kiedyś mu wybaczę,
te dzieciństwa
zmarnowane lata,
gdy pijany wiecznie
był mój tata....:(
.........nie komentuję.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.