My.Ty i ja
Matce...
Usmiechasz się i wiem,
że gdy tego chciałeś
- byłam,
że gdy tego chciałam
- byłeś.
Delikatni jak poranna rosa
i mocni jak wieczorna burza,
złączeni wiecznym gromem,
co nam w sercach dzwoni
i w uszach grzmi.
A Ty ciągle prosisz
- zostań
i trzymasz moją rękę,
i trzymasz moje serce.
I już wiem
- zostanę.
Mój wietrze krzyczący,
mój rześki poranku,
mój wiosenny kwiecie,
uśmiechu mojej matki.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.