Na pocieszenie...
Kolejny płomień dnia dogasa w Tobie
Na twarzy uśmiechu brak
W oczach blask dogasł
Wesołych iskier radości
Za przyczyną małej łzy Która jako jedyna
Dotyka pieszczotliwie twą twarz
Myślisz że pośród ciemności
Jesteś sama i niedostrzegalna
To nieprawda uwierz mi!
Ja aniołem będę Ci
Ujawnię się wyjdę z kąta
W którym siedzę każdej nocy
I rozpalę Ci w sercu urok nocy
Łagodnie pogłaszczę twarz
Zmazując niemiłe ślady łez
Uśmiechem swoim wskrzeszę
Twój świetlisty śliczny uśmiech
Który rozjaśni otaczający Cię mrok
A bajką opowiedzianą na dobranoc
Sprawię że z pamięci ulecą złe chwile
Pozostanie tylko błoga świadomość dobra
Po chwili już odpłyniesz ze mną
stateczkiem
W niesamowitą czarowną krainę snów...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.