Nadzieja schizofrenika - prolog
Zrzucę ciężar twych kłamstw,
które mówisz każdego dnia.
Rzucę wyzwanie światu,
zacznę zmierzać do słońca.
Wbije Ci nóż w serce,
zakopię w ziemi,
dam robakom pokarm,
aby one mogły żyć.
Dam Ci drewniany krzyż,
na nim ś.p wyryję,
nożem –
którym Cię zabije.
Potem pójdę
i choć wiem, że przegrałem,
to wiem, iż wyzbyłem się
kłamstw, których nie chciałem...
cdn.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.