Nic...ZerO
Pisałam kiedy byłam wściekła i było mi smutno...
Torfowisko bydląt nie zna granic.
Nawet zwykły kamień mają za nic.
Trucizna rani i spłukuje tyle krwi.
Z każdego nawet z osła drwi.
Ciernie skaleczą, ręka zabije.
Nie patrząc , zmieniając się w jadowitą
żmiję.
Dać palec, a wezmą dłoń.
Później przyjdzie ucisk i skaleczona
skroń.
Dać trochę, a wezmą wszystko.
Nawet zgliszcza i pogorzelisko.
Dać łan, a wezmą cały zbiór.
Zachłanność zwiedzie i zabiorą nawet
trucizny wór
Komentarze (2)
Ładnie napisany wiersz o znieczulicy ludzkiej.
Wymownie, zrozumiale, przekazuje czutelnikowi to co
autor domysśam sie chciał przekazać.
Jak ja byłamw kiedyś bardzo wsciekła i smutno to
napsiałam teorie. Świat nie chce jej zobaczyć, za to
twój wiersz jak najbardziej . Mocny, zimny..smutny?
Jestem pod wrażeniem.