nie będę nazywać cię skarbem
dla zgubionych w zbyt wielkim świecie
Nie będę nazywać cię skarbem
Ani też królewiczem
I chociaż jesteś bezcenny
Miłości nie zdołam policzyć
Nie dam ci srebrnej obrączki
Kolacji przyrządzać nie muszę
Bo daję ci drogie myśli
Oddałam tobie duszę
Życie nie składa się z rzeczy
Przyziemnych dowodów kochania
Jesteśmy ofiarą zwykłości
Po ciężkim błocie stąpania
Zapadnie się wasza ziemia
Rozumu będziecie się bać
A to uczucie do ciebie
Wciąż będzie trwać
Zmagamy się z zimną ścianą
Choć budujemy ją sami
Łapiemy okazję w swe palce
A życie ucieka garściami
Nie każ mi mówić ‘kocham’
Słowo nic nie kosztuje
Bo zamek z uczuć do ciebie
Z niczego wybuduję
Nic nie powstaje z niczego
Bez podstaw nie znajdziesz ufności
Nic z nikąd się nie bierze
Oprócz tej jednej
Miłości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.