Nie dam się skusić
Może bym pewnie grał w pokera,
Albo ruletką kręcił wściekle.
Lecz takich diabeł chętnie zbiera,
I miejsce daje im w swym piekle.
A ja do nieba mam podanie,
Sam napisałem zgrabną ręką.
Może mi Bóg odpowie na nie,
Da też w nagrodę działkę piękną.
Może do knajp bym sobie chodził,
Albo zachwycał się wyzyskiem.
Lecz takich diabeł zawsze zwodzi,
Takie postacie są mu bliskie.
A ja do nieba mam atencję,
Tak mi przynajmniej się wydaje.
Urodę, wdzięk oraz prezencję,
Coś mnie też ciągnie za tym rajem.
Nie dam się skusić diabła woli,
Nawet jeżeli słowem gładzi.
Później czy prędzej czyn zaboli,
I gdzie mnie szatan wówczas wsadzi.
Kiedy do nieba coś mnie wzywa,
Nie będę krył, że to wspaniałe.
Dlaczego chęci mam ukrywać,
Choć szanse były dotąd małe.
Komentarze (7)
No tak z dala od takich gier :)
Ponoć "dla chcącego nie trudnego",
zatem i do nieba pewnie też wejść można...
Fajny wiersz.
Dobrego wieczoru życzę:)
Szczera prawda. Ja już przystawiłem drabinę, ale nie
ma unijnych atestów i boje się - wiesz, made in
China... :)
Niebo nie jest nagrodą i nie da się zrobić
czegokolwiek, by zasłużyć :)
A mnie czasem coś ponosi...a do nieba długo trzeba
prosić...Fajny wiersz...ale czy uda się tak idealnie
wykonać założenie wiersza...Zyczę zatem spokojnego
piątku...
Recepta na dobre życie wcale nie jest tak bardzo
skomplikowana. Przedstawiłeś ją w wierszu.
Pozdrawiam serdecznie :)
sama satysfakcja z prawego życia jest wielka. Mnie to
wystarczy.