Nie dzwoń, nie dzwon!
Dzyndzelki dzwoniły -
myślała, że dzwon.
Serce ją zmyliło,
biło, że to on.
Dzyń, dzyń , dzyń!
Deń, deń, deń -
przez caluśki dzień.
Dzyndzelki dzwoniły,
obijały się:
„dzwony mają serca,
a dzyndzelek - nie!”
Dzyń, dzyń , dzyń !
Deń, deń, deń -
i w nocy, i w dzień.
Serce ją zmyliło.
Za słuchawkę – myk!
Dzwoni po medyka,
by przyjechał w mig.
Postawił diagnozę,
że serce jak dzwon!
Zalecił prewencję -
okłady na skroń.
Dzyń, dzyń , dzyń !
Di-ri don -
Dzyndzelek, nie dzwon!
Dzyń, dzyń , dzyń !
Di-ri don -
Nie uderzaj w dzwon!
Komentarze (70)
grusz-ela 2014-06-11
powiedziałem szczeże - chyba to słowo miałeś na myśli
- Oto pouczenia z zakresu ortografii autorstwa
Grusz-eli pod wierszem "Pazurem zdrapane" (zresztą
wyjątkowym gniotem, czego Grusz-ela nie raczyła
zauważyć). Ale i tak będzie nadal wszystkich pouczać.
Sacrapedro, to Ty nadal niczego nie rozumiesz :) Twoja
wyrafinowana "krytyka" to śmieszne wydarzenie w
bejowym życiu :))) A że rozbawienie jest - z tym się z
Tobą zgadzam :)))))))
A żedzwonisz jak nożyczki o blat, to tez ewidentne
dzyń, dzyń :))))
Niestety, autorko, nie zrozumiałaś; celem mojej
"akcji" było rozbawienie co bystrzejszych bejowiczów,
nie tak zawzięcie wrogich wobec krytyki.I przy okazji
zwrócenie uwagi na problem. I to mi się częściowo
udało. Ty oczywiście jesteś odporna i dalej usiłujesz
dezawuować każdą moją wypowiedź, co mnie absolutnie
nie tyka.Bowiem Ty uznajesz tylko taką krytykę, która
Tobie odpowiada, najchętniej krytykę cudzych utworów.
Sama chcesz wyznaczać kryteria,a jeśli Ci nie
odpowiadają, to wszystko inne już musi być głupie.
Dzyń-dzyń...
:))) mari, witam, zanim w sen... Dobrej nocy :)
Fajnie tak... dzwonisz nam tu. Pozdrawiam :)
:)))
,, Człowiekiem jestem i nic co ludzkie... ,,
:)))) Janie.... :)
Gdy śmiało ją pieścił zobaczył... dzyndzelek,
wiedział , że za chwilę będzie miał tak wiele!
Pozdrawiam.
Sacrapedro - mądra krytyka uczy. Wszyscy wiedzą, że
jej nie odrzucam, a zawsze za nią dziękuję.
Ale głupia, czyli taka jak ta, którą tu
zaprezentowałeś jedynie bawi :) Ale dziękuję i tak -
ubaw przedni, to wartość sama w sobie. :) Choć to
pewnie z Twojej strony nie było zamierzone :)))
Bronisławo - miło, że humorek jest. Dzięki za
odwiedziny :)
Justyn, do podusi mi bajkę? :))))
Skoruso - serce, jak najbardziej :)
Dzwoniłem kilka razy znowu...gdzie podziałaś się
białogłowo, pozdrawiam do podusi.
Wiktoria, limerycz - poczytam :)