Nie dzwoń, nie dzwon!
Dzyndzelki dzwoniły -
myślała, że dzwon.
Serce ją zmyliło,
biło, że to on.
Dzyń, dzyń , dzyń!
Deń, deń, deń -
przez caluśki dzień.
Dzyndzelki dzwoniły,
obijały się:
„dzwony mają serca,
a dzyndzelek - nie!”
Dzyń, dzyń , dzyń !
Deń, deń, deń -
i w nocy, i w dzień.
Serce ją zmyliło.
Za słuchawkę – myk!
Dzwoni po medyka,
by przyjechał w mig.
Postawił diagnozę,
że serce jak dzwon!
Zalecił prewencję -
okłady na skroń.
Dzyń, dzyń , dzyń !
Di-ri don -
Dzyndzelek, nie dzwon!
Dzyń, dzyń , dzyń !
Di-ri don -
Nie uderzaj w dzwon!
Komentarze (70)
:)))
Fajny, wesoły, przyniósł uśmiech.
Pozdrawiam cieplutko.
:)))
Uśmiechnęłaś mnie :))
Hi, hi, :))))))
Zazwyczaj czas pozwala zdefiniować, Mariat. :) I bywa,
że przydzwonić pozwala :)
I jak to jest z tymi dzwonami?
Kiedy mają serce, a kiedy są dzyndzelkami?
Dzięki, Grażyno :)
Fajny wiersz, a serce niech bije jak dzwon.
Pozdrawiam serdecznie Gruszelo.
Justynie,
a gdy serca radośc minie,
wtedy tylko w uszach dzwonki -
nie słowiki, nie skowronki.... :)
Stąd Hemingway czerpał motyw :) Wiem. :) Dzięki Vick
za obecność :)
And therefore never send to know for whom the bell
tolls; It tolls for thee /J.Donne Medytacje XVII
dzyndzel -zbitka, spolszczone jingle bell
Kiedy serce kocha słyszy dzwonki w koło jest mu miło i
wesoło ,miłego dnia.
Ale raczej nie w dzwon! :)))))))))))
Sacra, jesteś Wielki!!!!! :))))))))))) Zabiłeś!
:))))))))))