Nie idź!
Kolejny dzień
Znów na ciebie czekałam
Jakoś tak w myślach mych
Buszowałeś znów.
Ja czekałam
Ty przeszedłeś
Lecz w tedy zamknęłam Ci
Drzwi przed nosem
Głośno krzycząc
Idź sobie.
Odszedłeś bez słowa
Znosząc cierpliwie kolejny kaprys mój.
By jutro zwyczajnie otworzyć kluczem
drzwi.
Ja krzyczę…
Ty próbujesz uspokoić mnie.
Próbujesz zbliżyć się
Znów odpycham..
Mówiąc chcesz to idź sobie do innej.
Choć serce by pękło
Strumień łez by poleciał
Gdybyś zniknął tak po prostu.
Lecz nie powiem zostań..
Zostaniesz jeśli będziesz chciał.
Jeśli zależeć Ci będzie na mnie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.