Nie mów kocham...
Nie mów kocham
patrząc
w stojącą wodę
spokoju.
Unieś głowę
nad nią blado-różowe
wzory,
ślad słońca na niebie
i serce szybujące
do granic czasu.
Wyciągnij rękę,
jeszcze je złapiesz,
jest jeszcze Twoje,
nim mrok otuli żal
całunem
unosząc na krwawych
skrzydłach
ponad pieśń miłości.
Oset kaleczy stopy,
biegnę do mojej gwiazdy.
Nie mów kocham...
kochaj!
Każdemu może się to przytrafić...
autor
Izyda
Dodano: 2005-11-19 21:13:56
Ten wiersz przeczytano 398 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.