Nie pisz wierszy
No już wyłącz ten komputer, nie pisz
wierszy
ja dla ciebie powinienem wszak być
pierwszym,
czego szukasz wśród zieleni,
siorbał piwo, wciąż się pienił,
był mądrzejszy.
Zostaw żono ten internet, nie pisz tyle,
wypierz pranie i ugotuj mi leniwe,
znowu patrzysz na motyla,
dla mnie cenna każda chwila,
zionął piwem.
W męskich dłoniach ciągle nowa drży
butelka,
ona świeża jak rusałka i subtelna,
prócz leniwych tańczy w chmurach,
on pod budką z piwem hula,
żonę nęka.
Nie to, żeby wiersz na panu się wyżywał,
powiem nawet, z lampką wina klimat
sprzyja
łatwiej słowo poprowadzić,
byle potem nie przesadzić,
jak ten pijak.
Rok za rokiem w szczęśliwości państwu
mijał,
mąż był głową , żona mądrą jego szyją,
tak się pięknie układało,
potem wszystko rozleciało,
bo poezja do pijaństwa
ma się nijak.
Komentarze (31)
Bardzo fajnie opisna tak smutna historia przecież...
ile to nieszczęść piwko ma na sumieniu
a jak widać ma się dobrze
gorzej się mają ci co wąchają
Pozdrawiam gorąco
A rzeczywiście- dzięki AAnanke, ZARAZ SKORYGUJĘ
Ależ, pisz!- bo wiersz prawdę mówi i czyni to pięknym
polskim językiem. Dodatkowo wyczuwam naturalną
niesamowitość; mimo smutnej story nie zatraca
szacunku do człowieka, mówi jak widzi, bez złości,
ale zdecydowanie zmierza do konkluzji, która jest
jednoznaczna w ocenie, ale "pojemna". Doceniam też
formę i rymy. Kropeczka na końcu się zawieruszyła
tylko.:)))))))
Życzę powrotu do zdrówka. Wiersz dobry jak zawsze :)
Ciekawy, aktualny wiersz Magdo i dobra puenta.
Mariatku- tam jest kicha
wyjdzie kicha z wiersza po przesadzeniu z alkoholem.
Trzecia zwrotka jest nieco słabsza od pozostałych i
wyraz internet niepotrzebnie z wielkiej, to takie samo
słowo jak prąd czy wiersz.
Uparlam się na tę 3-cią strofę, a może tak zakończyć:
------------
Nie to, żeby wiersz na panu się wyżywał,
powiem nawet, z lampką wina klimat sprzyja
łatwiej słowo poprowadzić,
byle potem nie przesadzić,
jak ten pijak.
-------------------
Bo mi nie pasowało rymowanie /sprzyja-kiwa/.
...znam taką parę osobiście po czterdziestu latach
małżeństwa nie wytrzymała i powiedziała wybieraj piwo
albo ja...i wybrał piwo już są po rozwodzie...a wiersz
super, słoneczko to Wam świeci po znajomości...z
naszym kochanym Janem Pawłem II...pozdrawiam.
zgrabny i czyta się dobrze... choć niewesoły...
Oczywiscie miało być - nadinterpretację.
Ależ nie.Jestem bardzo pogodnym człowiekiem i rzadko
bywam urażona,nie do końca odebrałaś mój
komentarz.Miłego dnia krzemanko.
Z Twojego komentarza pod moim wierszykiem wnioskuję,
że poczułaś się urażona tym, że porównałam Twój wiersz
z wierszem Zory. W obu wierszach opisana jest para:
poetka i utracjusz i na tym podobieństwo się kończy.
Czasami, aż strach napisać parę słów komentarza, ze
względu na często występującą nadinpretację. Miłego
dnia.
magdo podoba mi się Twój przekaz, tak bywa, gdy żonka
nieszczęśliwa.
Ostatni dwu-wers tłumaczy wszystko. Pozdrawiam
cieplutko:)
Ciekawa para, przypomina tę z wczorajszego, pięknego
wiersza Zory. Miłego dnia.