Nie płacz...
Nie płczę, otrłam swe łzy
moje ty kochanie
Czy jesteś jeszcze ze mną,
czy to wiekuiste rozstanie.
Rozpacz i szaleństwo
nad losem swym okrutnym,
nie daje wytchnienia
memu sercu smutnym.
Żałuję tego co
Twemu życiu wyrządziłam,
i pięknem to nie było.
I myślę, że nie jest
jeszcze nic stracone,
Bo cokolwiek zrobisz
niech będzie wyśnione.
Choć nie wiem co
czas nam zgotuje ,
To wyciągnij wnioski- proszę
nie zamykaj się w sobie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.