Nie zbaczam z obranej drogi
Przez ścieżki swojego losu,
biegnę w codzienności,
wybraną, grząską dróżką,
bez żadnych wątpliwości.
Nie oglądam się za siebie,
wlekę się szlakiem wybranym,
żeby dogonić przeznaczenie,
kroczę traktem brukowanym.
Drogowskazem w sercu,
balastem i obciążeniem,
wędruję ze swoją energią,
z radością i cierpieniem.
Nie zbaczam z obranej drogi,
biorę marzenia pod pachę,
czasami przecieram łzy,
płaczę - lecz idę dalej.
Komentarze (30)
Nie ważne ile razy upadniesz - najważniejsze ile razy
potrafisz się podnieść! Ponoć człek silniejszy od
konia... Serdeczności :D
...nie oglądasz się.Zazdroszczę Ci.Poruszyłaś moje
czułe struny, wzruszasz.Piękny "motyl".Pozdrawiam i
uśmiech zostawiam :-)
A ja zboczyłam - już miałam iść do łóżka i wyłączając
komp. zerknęłam na Twój wiersz - w sam raz dla mnie
dzisiaj Twój optymizm Olu. Idę z nim /Twoim wierszem/
spać:) Dobranoc Ola:)
I dobrze. Marzenia pod pachę i przed siebie. Optymizm
pomaga niejedno przejść i znaleźć to, czego się
pragnie.Pozdrawiam.
Piękny, optymistyczny wiersz.
Tak trzymaj Olu i nie zbaczaj ze swojej drogi.Bardzo
mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie.
Takie właśnie są te nasze drogi, ale nie przejmuj się
coraz więcej autostrad powstaje - niestety płatnych.
Pozdrawiam;
Dobranoc i dziękuje.
Dzielna dziewczyna:)
Buziaki
Droga przez łzy… może i trudna, ale za to dokądś
prowadzi? Ładnie.
Pozdrawiam.
Dziękuję za wizytę i komentarze. Miłego wieczorku
Wiele masz siły w sobie Olu, tak trzymaj:-)
Olu:) raz wybrana i dobrą scięzką trzeba podążać i iść
do przodu
a łzy kiedys obeschną
i usmiech zagosci na Twojej buzi:)
pozdrawiam serdecznie:)
Trzeba iść dalej,czy z słońcem czy bez niego..do
przodu:)Pozdrawiam Olu:))
Powiedziałaś wszystko o sobie w tym pięknym wierszu.
Gdy zbaczamy, to wpadamy w same nieszczęścia !
Pozdrawiam
To piękny wiersz.Pozdrawiam.