Nieromantycznie ...spod...
Pewien Józiek spod Wąchocka
na parkingu szukał klocka,
by samochód zaprzeć
wokół zaczął patrzeć
i nie znalazł, musiał zostać…
Jeden facet spod Olsztyna
chciał za rękę choć potrzymać…
dziewczę płoche
tylko trochę…
Dało się „wydy...”
Wstawał rano, pod Kielcami,
pewien chłopek już z myślami..
po co wstawać,
pracy nawał…
I wysłużył się… babami.
Komentarze (8)
Kliknelam na limeryki i losowo wybralam Twoj no i
dobrze trafilam bo jest sie z czego posmiac.
Szukając czegoś wesołego pomyślałem o Tobie i nie
pomyliłem się ani trochę,utwór udany a i śmiech nie
wymuszony.Gratuluję.
To i tak miał szczęście że mógł się wysłużyć
babami..ale tak ogólnie gdzie chłop nie może to i tak
pośle babę..bardzo lekkie i wesołe
limeryki..powodzenia..
Uwielbiam limeryki, a w tej formie nie ma co się
zbytnio przejmować, że jakiś wyraz kogoś obrazi - nie
jestem jedynie za wulgaryzmami w pełni słowa
znaczeniu. Bidne te chłopy ;)
Dowcipami dziś czarujesz, pod Kielcami gdzieś
wędrujesz jako żywo mar_cepani , patrz -
limeryk wystrugany.
Bardzo fajne limeryki, nie zgadzam sie z "bombi" , nie
jest to nic zdroznego i mam nadzieje ze przejdzie w
cenzurze bejowskiej.
masz duszę kabaretową, ja też :) dlatego wiem z
własnego doświadczenia, że używanie (nawet w domyśle)
zbyt dosadnych słów nie podoba się większości
romantycznych poetów, może zastąpić "wydy ..." jakimś
innym żartobliwym określeniem ... (ale mi nic nie
przychodzi do głowy :)
Lekkie , dowcipne , refleksyjne limeryki,,
przeczytalam z przyjemnoscia..gratuluje.