Nieuniknione spotkanie z porażką
Dla tych którzy umieją i chcą walczyć dalej kiedy już braknie sil ....
Czuje ją wisi i zaraz spadnie. Wiem że słyszysz mnie ,wiem że nieuniknione nasze spotkanie .Próbowałam uwolnić się od Ciebie. By nie spotkać się. Tak się starałam a wyszło jak zawsze. Tylko bardziej Cię czuje, a miało być odwrotnie . Chciałam zmienić los, swój świat a on biegnie jak miał biec nieodwracalnie . Nie zmienie czasu, nie zmienie chwil wydarzy się to co przeczuwam i straszny to cios będzie zadany. To nie będzie pierwszy raz już widziałyśmy się tylko wtedy aż tak nie próbowalam Ciebie zwalczyć . Spadałam z niskiego stopnia upadek nie bolał tak jak może boleć dziś. Nie wierze że może być inaczej, tylko teraz świadomość ma mi prześwieca czekać na Ciebie i wziąść los taki jaki miał być dla mnie przeznaczony nie udało mi się zmienić kart. Te rozdanie było mi przesądzone a ja nie chciałam sie z nim zgodzić . Porażko nad moją głową spadam jak zawsze ale teraz to dopiero długo lece ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.