Niewidzialna twarz
/narkomana/
Usta bladsze od wszystkich ścian
W oczach tunel, w nim mrok widzę
Chciałby kto liczyć ile łza ma gram
Ale on się wstydzi i ja się wstydzę
Dłonie sine, tyle odcieni tu tańczy
W czerwieni zaschniętej dziś krwi
Ból na kolor dojrzałej pomarańczy
On w najciemniejszej barwie tkwi
Mroźny oddech za mroźniejszym
Bezbronne ciepło wciąż zamraża
A on coraz bardziej zimniejszym
Poznaje drogę swego cmentarza
Zmaże się ślad martwego cienia
Gdy biała świeczka zaraz zaśnie
Kolejna noc, nic się nie zmienia
Ostatnia szansa na wieki gaśnie
Z innym światem w dłoniach
Dawno w grobach pochowani
Usypiają się w swych broniach
Przez bronie potem zabierani
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.